Geniusz teologa wiary i dyspozycji
Ks. Dajczer był „zakorzeniony mocno w bogatym i długim doświadczeniu wiary Kościoła”[1]. Rozwijał on refleksję nad życiem teologalnym – życiem wiary, nadziei i miłości.[2]:
„Drogę wiary wyznaczają trzy etapy:
1. Pan zaprasza nas do udziału w swoim Boskim życiu (…).
2. Wiara jest siłą dynamiczną (…)
3. Dynamizm ten potrzebuje mocnego pokarmu, jakim jest Eucharystia, Słowo Boże, modlitwa serca.”[3]
Miłość jest głównym elementem motywacji życia chrześcijańskiego.
Miłość prowadzi do wiary, „ponieważ chrześcijanin uczestniczący w odwiecznej miłości Ojca z łatwością powierza się Chrystusowi, wsłuchuje się w Jego słowo, przyjmuje objawioną prawdę i z łatwością podporządkowuje się jej wymaganiom”[4].
Wiara rozwija się.
Nadzieja „rodzi się ze spotkania z Bogiem i jest owocem doświadczenia Go”[5]. „Łaska potrzebuje otwarcia i wewnętrznej dyspozycji.”[7]
Wiara jest dyspozycją do przyjęcia łask odkupieńczych.[8]
„Wszystkie sakramenty Kościoła potrzebują wiary, jako dyspozycji.”[9]
„Wiara jest procesem, a nade wszystko relacją między dwiema osobami: Bogiem, który daje łaskę wiary i człowiekiem, który może tę łaskę przyjąć, ale może ją też odrzucić, na nią się zamknąć. Łaska wiary i dyspozycja człowieka zawsze stykają się ze sobą.”[10]
Ks. Dajczer szczególnie zajmował się zagadnieniem dyspozycji człowieka do przyjęcia łask płynących z sakramentu Eucharystii.[11]
Ks. Zbigniew Krzyszowski z Instytutu Teologii Fundamentalnej KUL nie waha się mówić o geniuszu teologa wiary w przypadku ks. Dajczera.[6]
Oryginalność chrześcijaństwa na tle innych religii[12]
Znaczna część myśli religioznawczej ks. Dajczera dotyczy wiarygodności chrześcijaństwa wchodząc w ten sposób w zakres teologii fundamentalnej.[13]
Oryginalność chrześcijaństwa na tle buddyzmu
W buddyzmie w punkcie wyjścia znajduje się doświadczenie, a w chrześcijaństwie Objawienie.[14] W buddyzmie akcentuje się osobiste poszukiwanie człowieka, które w chrześcijaństwie spełnia rolę drugorzędną, skupia się ono na przyjęciu i zachowaniu Objawienia, akcentuje inicjatywę Boga.[15] Buddyzm ma charakter antropocentryczny, a chrześcijaństwo teocentryczny. W buddyzmie w odróżnieniu od chrześcijaństwa można mówić o autosoteryzmie (o samozbawieniu).[16]
Idea chrześcijańskiego nawrócenia stanowi radykalną nowość i pozostaje w sprzeczności do buddyjskiego synkretyzmu.[17]
W buddyzmie występują kosmiczne źródła moralności, jest ono religią kosmocentryczną. Źródłem moralności w chrześcijaństwie jest Objawienie. Oznacza to ogromną przepaść między tymi religiami w dziedzinie motywacji jak i treści nakazów moralnych. W buddyzmie nie istnieje odpowiednik chrześcijańskiego pojęcia grzechu.[18]
„W przeciwieństwie do chrześcijaństwa w buddyzmie nie istnieje pojęcie Boga w sensie ścisłym – transcendentnego Stwórcy i Zbawiciela świata. W przeciwieństwie do chrześcijaństwa nie istnieje też w sensie ścisłym zbawienie jako dzieło Boga przez łaskę, a jedynie wyzwolenie (od cierpienia); realizowane indywidualnie w sensie autosoterycznym (samozbawienie). W przeciwieństwie do chrześcijaństwa nie ma w buddyzmie wiary w sensie ścisłym – jako odpowiedzi na objawienie się Boga w historii. W przeciwieństwie do chrześcijaństwa nie istnieje miłość powszechna i aktywna, posunięta, aż do oddania życia na krzyżu, a jedynie zmierzające do oświecenia powszechne współczucie i pogodna życzliwość. W przeciwieństwie do chrześcijaństwa w buddyzmie nie istnieje indywidualna i odrębna osobowość, nie istnieje również pojęcie duchowej komunii z Bogiem i ludźmi.”[19]